Jeszcze raz szukając sensu

buscando el sentido a la cuarentena Coach Elanie

Jeszcze raz szukając sensu

Dzień dobry albo dobry wieczór, zależy, w którym momencie dnia czy nocy, Drogi Czytelniku i Kochana Czytelniczko, otworzysz ten tekst. Niemniej, niezależnie od pory dnia zawsze życzę Ci, aby był to dobry czas, dobry, pełen sensu i światła, moment. Dobry nie znaczy łatwy ni przyjemny. Może tak się zdarzyć, ale możemy również przeżywać chwile dobre, pełne sensu i znaczenia nawet w momentach trudności czy cierpienia.

Trzeci miesiąc żyjemy zanurzeni w jednym z najbardziej niezrozumiałych i trudnych momentów naszej najnowszej historii. Myślę, że nikt, ni współcześni mędrcy, ni politycy, uczeni, lekarze, ani żaden dziennikarz jest w stanie wytłumaczyć to, co właśnie przeżywamy. Bo jeszcze trzy miesiące temu nikt nie byłby w stanie wymyślić podobnego scenariusza; oto olbrzymia i niezmiernie skomplikowania machina współczesnego świata została nagle zatrzymana w miejscu. Jak to było w ogóle możliwe? Co tak naprawdę się stało? Założę się, że wiele razy zadawał@ś sobie pytanie o sens tego, co właśnie przeżywamy, bo niekiedy wydaje się, że to nie może dziać się naprawdę.

I oczywiście przychodzą rozwiązania albo wyjaśnienia. Przybywają na pomoc teorie spiskowe. W końcu przychodzi złość, poczucie bezsilności ale też i humor oraz ironia, które usiłują oswoić i złagodzić sytuację i uczynić ją bardziej ludzką. Między całym mnóstwem żartów, memów i grafik, które bez przerwy mnożą się w mediach, moją uwagę zwróciło zdjęcie przedstawiające Monę Lisę na poszczególnych etapach kwarantanny. Znasz je? Oto tutaj Ci je prezentuję. Uśmiechnij się do niej i do siebie. Nie zamierzam opisywać tutaj stanów emocjonalnych sławnej damy, tylko, tak jak zwykle, zostawię Ci kilka pytań. Ponieważ wydaje się, że Mona Lisa zapomniała zadać sobie kilka niezwykle ważnych pytań. Drogi Czytelniku, oby nie był to również i nasz przypadek, ani mój, ani Twój.

Etapy kwaratanny Coach ElanieO czym konkretnie zapomniała Mona Lisa? Już na pierwszy rzut oka widać, że zapomniała się uczesać, ubrać, zadbać o siebie i że, w końcu, jest jej wszystko jedno. Jest jej wszystko jedno bo jest zamknięta, przeżywa właśnie absurdalną i niesprawiedliwą sytuację i nie może zrobić absolutnie nic, aby to zmienić. Wszystko to jest niewątpliwe, wszyscy znajdujemy się w takiej samej sytuacji i nie możemy tego zmienić, choć bardzo byśmy chcieli. Możemy przyłączyć się do Mony Lisy i upodobnić się do przedstawionego na zdjęciach wzoru. Możemy? Oczywiście, że tak, i w dodatku jest to całkiem zrozumiałe. Niemniej zarówno wobec tej niesprawiedliwej i absurdalnej sytuacji, jak i wobec tysięcy innych sytuacji, kiedy życie staje się trudne, pełne cierpienia i w ogóle źle się z nami obchodzi, możemy przyjąć dwie postawy. Możemy widzieć siebie jako nieszczęśliwe ofiary okoliczności i pozostać jak na zdjęciu obok, lub możemy uznać, że jakkolwiek nie mamy wpływu na to, co się dzieje na zewnątrz, to jednak możemy zmienić naszą postawę wewnętrzną wobec przeżywanej rzeczywistości.

Bo zawsze, ale szczególnie w takich jak ten momentach, powinno pojawić się pytanie o fundamentalnym znaczeniu. Po co? Po co mam stawić temu czoła? Po co wstaję, dbam o siebie, ubieram się w uśmiech albo zadaję sobie trud odziania się w pozytywne nastawienie? Po co? Dlaczego albo dla kogo to robię? Przed czym albo przed kim zdam sprawę z mojego życia? JAKI TO MA SENS?

Zawsze, a teraz bardziej niż kiedykolwiek, pojawia się w nas pytanie o sens. O sens życia, o to, jaki sens ma to co się dzieje, o sens… Istnieje jakiś sens? A jeżeli istnieje, to jak go odkryć? Drogi przyjacielu, dziś chcę porozmawiać z Tobą o sensie chwili, którą przeżywamy obecnie i który Ty sam, Ty sama, potrzebujesz odkryć. Nie mówimy tutaj o sensie życia w ogóle i o uniwersalnych odpowiedziach dla wszystkich. Być może będzie to temat jakieś innego tekstu. Ale dziś chcę porozmawiać o tym,  jaki sens nadajesz życiu w każdym konkretnym momencie. Wiele razy nie od nas zależy, przez jaki tunel albo przez jakie urwisko musimy przejść. TO, CO MOŻEMY WYBRAĆ JEST NASZA WEWNĘTRZNA POSTAWA WOBEC TEJ PRZEPRAWY. TO ZALEŻY WYŁĄCZNIE OD KAŻDEGO Z NAS, ODE MNIE I OD CIEBIE, I TO W TEN SPOSÓB MOŻEMY ODPOWIEDZIEĆ NA WYZWANIE, JAKIE STAWIA PRZED NAMI NASZE WŁASNE ŻYCIE. Bo jesteśmy odpowiedzialni wobec własnego życia.

 Jaki sens nadajesz temu, co właśnie przeżywasz? Na ile szukasz tego sensu? Jak bardzo czujesz się odpowiedzialny za godziny, miesiące albo lata własnego życia? Na ile zdajesz sobie sprawę, że żadna z tych chwil już nie wróci?

POSZUKIWANIE SENSU WYMAGA WYSIŁKU I ZAKŁADA ODPOWIEDZIALNOŚĆ. JAK BARDZO JESTEŚ ODPOWIEDZIALNY ZA WŁASNE ŻYCIE?

Minie trochę czasu i nasze życie wróci do „normalności”. Ale przecież każdy dzień, a nawet każda chwila może przynieść inne niebezpieczeństwo, cierpienie albo tylko zwykłe zmęczenie i rutynę. Pytanie o sens nie ma daty ważności. Podobnie jak każda chwila przynosi jakieś nowe wyzwanie, tak samo każda chwila wymaga odpowiedzi o sens. Po co to robię? Po co tego chcę? Po co szukam towarzysza życia? Po co pracuję, studiuję, staram się, poświęcam… ? Po co idę i znów wracam?

PO CO? JAKI SENS NADAJĘ TEMU WSZYSTKIEMU?

Potrzebujesz to wiedzieć, potrzebujesz odnaleźć znaczenie, aby móc podążać naprzód szczęśliwy i lekkim krokiem przez ten świat, aby czuć się podmiotem Twojego własnego życia. Także aby móc tworzyć, wzrastać i pozostawić ślad. JAKIE ŚLADY CHCESZ POZOSTAWIĆ?

Wróćmy na moment do naszej bohaterki. Jak Ci się wydaje? Jakie odpowiedzi dałaby Mona Lisa ze zdjęć na te pytania? Jakie odpowiedzi dasz Ty?

Proszę, wstań z wygodnego fotela Twoich przyzwyczajeń i zacznij działać. Każdego dnia mamy możliwość podejmowania decyzji, które określą, czy pozostaniemy uwięzieni w okolicznościach czy też, wręcz przeciwnie, usłyszymy głos naszego prawdziwego JA i zaczniemy działać w wolności i odpowiedzialności.

„Człowiek nie jest rzeczą pośród innych rzeczy, rzeczy zostają określane poprzez inne rzeczy; człowiek, w ostatecznym rozrachunku, sam się określa. To czym może się stać, w granicach możliwości swoich i swojego środowiska, musi osiągnąć sam” V.E. Frankl          

No Comments

Sorry, the comment form is closed at this time.