A myśmy się spodziewali …

Es que nosotros pensabamos ...

A myśmy się spodziewali …

Witam Cię  serdecznie Miła Przyjaciółko i Drogi Przyjacielu i zarazem życzę, aby chwila naszego spotkania przy lekturze tego posta była dla Ciebie chwilą pokoju, radości i oddechu. Nie bez powodu życzę Ci tego. Kilka dni temu rozmawiałam z bliską znajomą i ona, osoba zwykle bardzo pogodna i mająca bardzo optymistyczną wizję rzeczywistości powiedziała, że zarówno ona sama jak i Ci, z którymi się kontaktuje, czuje się bardzo zmęczona i przytłoczona tym wszystkim, z czym przyszło nam się teraz mierzyć: ograniczenia, zakazy, utrata pracy albo lęk o jej utratę, lęk o siebie i bliskich, smutne wiadomości o chorobie albo i śmierci osób znajomych, a czasami i najbliższych. Jak mi powiedziała, ma wrażenie, że żyjemy pogrążeni w jakimś marazmie, czekając nie bardzo wiadomo na co, żyjąc na pół gwizdka od wiadomości do wiadomości, z życiem zaparkowanym na nie wiadomo jak długo. Długo rozmawiałyśmy. Tak istotnie jest; świat, który był jakoś przez nas „oswojony” właśnie się rozpada, a my jesteśmy tego świadkami.

I nagle, ni stąd ni zowąd przypomniał mi się wspaniały dialog z niezapomnianego „Władcy Pierścieni”. Zbolały i zmęczony Frodo poznaje złowrogą historię o niszczącej mocy pierścienia, który przyszło mu dźwigać i z żalem mówi: Żałuję, że pierścień do mnie trafił, żałuję, że to wszystko się zdarzyło! Na co wielki Gandalf odpowiada: Ja także. Podobnie, jak wszyscy, którym wypadło żyć w takich czasach. Ale nie mamy na to wpływu. Od nas zależy jedynie użytek, jaki zechcemy zrobić z darowanych nam lat.

Drogi Czytelniku, myślę, że każdy z nas, i Ty i ja i wszyscy, którzy nas otaczają od czasu do czasu myślimy podobnie: szkoda, że tak się stało, szkoda, że dzieci nie uczą się w normalny sposób, szkoda, że straszą pozamykane kina, restauracje, sklepy, centra czy wiele innych miejsc. Szkoda, że tak się dzieje, szkoda, że ludzie tracą pracę i poczucie bezpieczeństwa, szkoda, że chorują, szkoda, że … i tu możesz wpisać całą listę smutku, żalu czy pretensji, bo …szkoda … .

I znów jedyną w wielu wypadkach odpowiedzią może być odpowiedź Gandalfa: Ja też żałuję. Podobnie, jak wszyscy, którym wypadło żyć w takich czasach. Ale nie mamy na to wpływu. Od nas zależy jedynie użytek, jaki zechcemy zrobić z darowanych nam lat.

Nie mamy na to wpływu; każdy z nas w pewnym momencie swojego życia znajduje się w sytuacji, na którą nie ma wpływu, znajduje się w takim momencie historii i wypada mu żyć w takim czasie, który chętnie by ominął. Ale nie mamy na to wpływu. Powtarzam to zdanie z uporem, bo potrzebuję zdać sobie sprawę z tego faktu, podobnie jak i Ty Przyjacielu. Zdać sobie sprawę to znaczy też ZAAKCEPTOWAĆ fakt, że nie od nas zależy wybór okoliczności, w jakich przyszło nam żyć. A także i to, I TO JEST BARDZO DOBRA NOWINA, ŻE OD NAS ZALEŻY TO, JAK WYKORZYSTAMY DANY NAM CZAS. 

Możesz zaparkować swoje życie oczekując, aż wszystko znowu będzie „po staremu”. Ale może się zdarzyć, że nic już nie będzie tak jak dawniej, że zmiany będą głębsze niż nam się wydaje, że ten świat nigdy już nie będzie taki sam. Możesz spędzić kolejne miesiące na … no właśnie: na czym chcesz spędzić kolejne miesiące? Czemu poświęcisz czas, energię, myśli? Co będzie Cię zaprzątało, jaki użytek zrobisz z czasu, który został Ci darowany?

ZAPARKOWANE ŻYCIE TAK CZY TAK NIE BĘDZIE NAM ZWRÓCONE, STRACONY CZAS ZOSTAJE STRACONY BEZPOWROTNIE.

Dlatego ponownie zapraszam Cię do jego jak najlepszego wykorzystania.

Napisałam powyżej, że może się zdarzyć, że ten świat nigdy już nie będzie taki sam, a zatem nie ma większego sensu oczekiwanie, żeby „wszystko było jak dawniej”, bo „wszystko” raczej nie będzie jak dawniej. Każda zaś zmiana wymaga wysiłku, żeby ją przyjąć, ale jeszcze większego wysiłku wymaga przygotowanie się na zmiany. Co możesz zrobić już dziś, aby każdy dzień zastawał Cię przygotowanym? Nie możemy przygotować gotowych scenariuszy działań na każdą sytuację, bo życie jest zbyt bogate i nieprzewidywalne, ale każdy może przygotować się w zależności od tego, czego potrzebuje. Nie myślę tutaj o gromadzeniu zapasów żywności, ubrań czy powiększaniu konta w banku.

Raczej wejdź do swojego wnętrza i usłysz głos serca. Na co wykorzystujesz dany Ci obecnie czas? Na co chciałbyś go wykorzystać? Jakie myśli, lęki czy pragnienia zajmują najwięcej Twojego czasu i pochłaniają najwięcej energii? W skali od 1 do 10 oceń stopień Twojego zadowolenia z tego, jak ten czas wykorzystujesz. Czego chcesz się nauczyć, jakie umiejętności zdobyć? Mówiłam o przygotowaniu się.  Nie chodzi tutaj o tytuły ani dyplomy, bo zdobycie większej cierpliwości, uważności czy umiejętność słuchania mogą więcej znaczyć niż dyplom uniwersytecki. Doskonalenie się w sztuce dialogu, zdolności do empatii, współczucia, rozumienia innych czy przyjęcia ich racji mogą być kluczowe dla Twojego „przetrwania”. A może chodzi raczej o Twoje ciało? Może ono potrzebuje trochę więcej uwagi, troski, starania? Albo może teraz jest czas na zrobienie rzeczy, które sprawią Ci radość albo satysfakcję? A może potrzebujesz czegoś zupełnie innego? NA CZYM SIĘ SKUPISZ, ABY ŻYĆ PEŁNIĄ ŻYCIA? 

Es que nosotros pensabamos ...Wrócę tutaj do ćwiczenia, które zaproponowałam Ci w poprzednim poście. Ktoś powiedział mi, że zupełnie nie umie rysować. Ale w tym ćwiczeniu nie chodzi o umiejętność rysowania, czy zdolności plastyczne. Wydobądź ze swojej głębi to, co w niej jest, za pomocą kolorów, plam, kresek czy punktów. Jak sam chcesz. To, co jest ważne, to obraz, który ukaże się oczom Twojego serca, to głos Twojej podświadomości, która chce Ci coś powiedzieć.

POZWÓL SOBIE NA ODROBINĘ WOLNOŚCI I SZALEŃSTWA, POZNAJ SWOJE WNĘTRZE!
Możesz zadać sobie pytanie o to,  czego potrzebujesz teraz, aby żyć pełnią życia, albo coś równie istotnego dla Ciebie.

Ważne jest, abyś nie czekał z życiem zaparkowanym na nie wiadomo jak długo, tylko rzeczywiście żył. JAK CHCESZ ZAPAMIĘTAĆ TEN CZAS? JAK CHCESZ ZAPAMIĘTAĆ SIEBIE Z TEGO CZASU?

Życzę Ci, aby były to bardzo dobre wspomnienia i abyś mógł być z siebie dumny.

No Comments

Sorry, the comment form is closed at this time.